Zaczęłam robić zapasy. Korzystając z promocji na bawełniane włóczki Dropsa. Ponieważ mam w planach produkcję "pełną parą", jest to dopiero początek. Mam tylko nadzieję że zdołam się powstrzymać w odpowiednim momencie i głos wewnętrzny brzmiący jak Wymarzony Mąż (na rozsadek w kwestii włóczek nie mam co liczyć) powstrzyma mnie przed zatonięciem w morzu włóczkowego przydasię
Ps. Jakość zdjęcia w tym wypadku się nie liczy, liczy się ilość włóczki, a tej wciąż mało:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz