Bardzo chciałam uszyć granatową
sukienkę w ten weekend. Chciałam
i na tym się głównie skończyło, gdyż chciał nie chciał musiałam zająć się chorymi
dziećmi.
Jestem
więc robótkowo jest w toku: granatowa sukienka i sweterek
z włosem.
Granatowej
sukience przybywa kolejnych elementów. Po troszeczku, ale już widać przód. Są
piękne, równe zaszewki, które ozdobiłam ozdobnym ściegiem.
Dekolt powinien być
podobny do tego jak wygląda teraz, ale mogę się zdziwić, więc czekam
niecierpliwie, co wyjdzie z wykroju.
Jak widać na
powyższym zdjęciu zawsze zaznaczam sobie wszystkie linie wykroju, zaszewek i
innych ważnych rzeczy potrzebnych do szycia fastrygą. Niestety rzadko mam
możliwość żeby uszyć wszystko w ciągu 1 czy 2 dni, a takie zaznaczenie
szczegółów wydaje mi się najtrwalsze. Jest to pracochłonna metoda, ale u mnie
się sprawdza.
Oprócz
sukienki pracuję nad sweterkiem. To taka druga robótka, którą robię jak nie
mogę szyć, bo np. domownicy jeszcze śpią. Zresztą lubię mieć dwie różne
robótki. Nie męczy mnie wtedy żaden z projektów nad którymi pracuję.
Sweterek przyrasta w zadowalającym tempie. Jest grubszy, w sam raz na chłodne poranki i wieczory. Jest w trudnym do określenia kolorze, coś na pograniczu kremu z wyraźnymi włoskami w ciemnym kolorze. Bardzo podoba mi się kolor. Wzór sama opracowałam i choć jest prosty, to nie obyło się bez prucia. Trafienie na właściwy rozmiar czasami nie jest łatwe.
Do napisania.