Ostatnio nie byłam zbyt aktywna blogowo. Nadmiar pracy, sprawy osobiste i niekończąca się lista rzeczy do zrobienia na już, sprawiła że blog musiał poczekać. Robótki niestety też. Sięgałam po nie w każdej możliwej chwili, ale nikła liczba tych chwil sprawiła, że niektóre rzeczy robiłam i robiłam. Ale co nie co już skończyłam i postaram się pokazać w najbliższym czasie.
Oto i czapka.
Robiłam ja metodą duble knitting.
Druga strona:
Włóczka pochodzi ze starej czapki, która zupełnie mi nie pasowała, zdaje się że to Kocurek lub Malwina czyli 100 % akryl.
Czapka pomimo tego że podwójna, jest dosyć cienka i nadaje się bardzo dobrze na cieplejsze zimowe dni. Zresztą do ogrzania nie polecam akrylu.
Widoczny w tle szalik też czeka na przerobienie. Zostało mi sporo włóczki, a chcę spożytkować zapasy, żeby zrobić miejsce na nowe.
Czapka już przeszła swój test i sprawdziła się. Jest na tyle duża żeby pomieścić włosy spięte w kuca lub kok, ale nie zwisa jak typowa krasnalka.
Póki co, wolę wersję z głównym kolorem szarym, a wam która strona bardziej się podoba?
Ostatnie zdjęcie, jeszcze w trakcie pracy, z użyciem zimowego spinacza: