sobota, 31 grudnia 2016

ŻYCZENIA


Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku !!!
Życzę sobie i Wam, zdrowia i siły żeby to był Rok pełen marzeń, których choć część zrealizujemy, a o części nadal będziemy marzyć, kreatywnych pomysłów i odwagi żeby je wcielić w życie, duuuużo czasu,  który będziemy spędzać radośnie z najbliższymi i tymi dalszymi, a przede wszystkim, żeby to był Szczęśliwy Rok. 

Ps. Piernikowe serduszko wykonała Karla :)

piątek, 23 grudnia 2016

Nie całkiem piernikowy Ciastek oraz co czytałam w wolnym czasie

Na początek książka. Czytałam ją szybko, czasami się nad nią wzruszyłam. O czym mowa: "Bóg nigdy nie mruga". Jest to zbiór opowiadań, które mają czytelnikowi przypomnieć, że wszystko ma jakiś sens i zawsze jest wyjście z sytuacji. Choć nie zawsze jest ono dla nas widoczne od razu. To druga książka tej autorki, którą czytałam. I tak jak poprzednia mówi o tym co każdy z nas wie, ale nie zaszkodzi raz jeszcze o tym poczytać. Dla tych co myślą, że czasami Bóg może nie dostrzegać wszystkiego.  

Ja po 100 lekcjach mam na razie przesyt i trochę minie nim sięgnę po kolejnych 50.

Pod wpływem świątecznych klimatów zrobiłam kolejną filcową bombkę. Tym razem to piernikowy ciastek.

Wykonany jest z filcu. Zamiast guziczków wyposażyłam go w dzwoneczki. 
Zarówno Ciastek jak i Święta Rodzina trafiły już do nowych właścicieli i zapewne wiszą już na choinkach. 


wtorek, 20 grudnia 2016

Święta Rodzina

Okres przedświąteczny to dla mnie zawsze gorączkowa gonitwa. Trzeba ogarnąć mnóstwo bieżących spraw, a robótki idą w odstawkę. Tym razem zachciało mi się czegoś małego, świątecznego, do czego mogę usiąść z doskoku i co nie wymaga ode mnie zbyt wiele.
Tak powstała Święta Rodzina.


Uszyłam ją z filcu, wzorując się na obrazku znalezionym na Pinteresowych tablicach. Zdjęcie robione późnym wieczorem, więc kolory są troszkę ciemniejsze niż w rzeczywistości. Pracowałam nad tym z prawdziwą przyjemnością. Bardzo podoba mi się efekt, prosto i treściwie.

piątek, 9 grudnia 2016

Miodowo - szara czapka

Ostatnio nie byłam zbyt aktywna blogowo. Nadmiar pracy, sprawy osobiste i niekończąca się lista rzeczy do zrobienia na już, sprawiła że blog musiał poczekać. Robótki niestety też. Sięgałam po nie w każdej możliwej chwili, ale nikła liczba tych chwil sprawiła, że niektóre rzeczy robiłam i robiłam. Ale co nie co już skończyłam i postaram się pokazać w najbliższym czasie. 
Oto i czapka. 

Robiłam ja metodą duble knitting. 
Druga strona:

Włóczka pochodzi ze starej czapki, która zupełnie mi nie pasowała, zdaje się że to Kocurek lub Malwina czyli 100 % akryl. 
Czapka pomimo tego że podwójna, jest dosyć cienka i nadaje się bardzo dobrze na cieplejsze zimowe dni. Zresztą do ogrzania nie polecam akrylu. 
Widoczny w tle szalik też czeka na przerobienie. Zostało mi sporo włóczki, a chcę spożytkować zapasy, żeby zrobić miejsce na nowe.
Czapka już przeszła swój test i sprawdziła się. Jest na tyle duża żeby pomieścić włosy spięte w kuca lub kok, ale nie zwisa jak typowa krasnalka.

Póki co, wolę wersję z głównym kolorem szarym, a wam która strona bardziej się podoba?

Ostatnie zdjęcie, jeszcze w trakcie pracy, z użyciem zimowego spinacza: