czwartek, 30 czerwca 2016

Z nagłej potrzeby

Rzadko zdarza się tak, abym potrzebowała czegoś na już. Stety, niestety ostatnie słoneczne dni wymusiły taką sytuację. Potrzebuję chodniczka, małego pod drzwiami do balkonu, który osłaniał by podłogę przed nadmierną ekspozycją na słońce (nie służy to mojej drewnianej podłodze). Oczywiście mogłabym iść do sklepu i minuta osiem chodniczek by był. Ale ja potrzebuję czegoś innego, takiego mojego. I tak, od kilku dni ślęczę z szydełkiem w dłoni i dłubię szydełkowy chodniczek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz