niedziela, 11 września 2016

W wolnym czasie ... 33

Oglądałam komedię kryminalną "Nice Guys" reż. Shane Black. Film mnie mile zaskoczył. Historia kryminalna niezbyt zawiła, ale wystarczająca by film nie nudził, choć od pewnego momentu świadomość kto zabił trochę przeszkadza i chciałoby się, żeby twórca filmu zakończył wątek. Film opowiada o śledztwie które prowadzi prywatny detektyw (Ryan Gosling) wraz z chłopcem od bicia (Russell Crowe). Akcja filmu osadzona jest w realiach lat 70 i kanwa filmu nawiązuje do kina tamtych lat. Kilka razy akcja filmu skręca niespodziewanie, urywając główny watek, ale dzięki temu zastanawiamy się co też się będzie działo  przez kolejne pół godziny filmu. Ale dla mnie najważniejsze w tym filmie, że dawał mi powody do śmiechu. 
Polecam do obejrzenia jako lekką rozrywkę na sobotni wieczór.

Robótkowo kończę rzeczy rozgrzebane w wakacje. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła przedstawić efekty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz