wtorek, 30 kwietnia 2019

Podsumowanie czytelnicze kwietnia




Ostatni tom cyklu Kwiat Paproci "Przesilenie" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Trochę czekałam zanim pojawił się w bibliotece, ale warto było. Nadal ciekawie, z humorem i nieoczywiste zakończenie. Do tego wszystko osadzone w świecie współczesnym w którym nadal panuje wiara i obrzędy jak za czasów Mieszka I. Super pomysł na fabułę. Podobało się nie tylko mi, ale też mojej Mamie. Polecam cały cykl.
Marcin Prokop "Prokop prawdę ci powie". Świetne felietony, pełne dystansu do rzeczywistości, czasem nie łatwej. Świetne, inteligentne poczucie humoru autora. Polecam, bo warto.
Katarzyna Miller "Zrób to kochanie" - poradnik, z którym nie mam co dyskutować. Jak to poradnik, zawsze można znaleźć coś dla siebie. O ile się szuka.
Aleksandra Piotrowska"Szczęśliwe dziecko" - ulżyło mi gdy go czytałam, że idę "właściwą" drogą. Wiadomo, że nie dla każdego to samo dobro jest właściwe, ale czasami warto spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy.
Jakiś czas temu, zauważyłam że dużo częściej sięgam po jakieś poradniki dotyczące odpowiedzi na pytanie jak żyć, żeby nie chodziło tylko o przeżycie. Wcześniej omijałam taką lekturę wielkim łukiem. Niektóre pomogły mi dostrzec pewne rzeczy, a inne nie wniosły niczego nowego. Konkluzja na dziś wart czytać książki bo nigdy nie wiadomo co nas w nich spotka (o poradnikach które coś mi dały napiszę innym razem).
Do napisania i niech Moc będzie z Nami 😃

Baranki około Wielkanocne

Ostatnimi czasy, jeszcze przed Świętami, z różnych przyczyn od nas niezależnych spędzaliśmy czas w domu. Prawda to znana powszechnie, że jak dzieci za długo są w domu uziemione, to po jakimś czasie je nosi. Ja w tedy słyszę : Mamuś, nudzi mi się.
Wtedy zaczynamy muzykować, tańczyć i tworzyć rożne twory. W dobie internetu możliwości na kreatywne spędzanie czasu z dzieckiem jest co nie miara. 
Oto jeden z przykładów, para baranków ( lub owieczek nie mogliśmy się zdecydować) około Wielkanocnych:


Jest to dzieło moje i Młodzika, któremu wyszło super. 
Projekt jest bardzo prosty. Potrzebne będą:
  • rolka po papierze toaletowym;
  • sztywny brystol, ja wykorzystuję papier na który nawijane są cienkie rajstopy w opakowaniu;
  • farby lub plastelina;
  • wata;
  • klej, nożyczki, ołówek.
Opis wykonania: na kawałku brystolu, rysujemy głowę baranka z kędzierzawą czupryną i uszami. Następnie ją wycinamy i ozdabiamy kolorując lub wylepiając uszy, oczy nos i pyszczek. Na końcu przyklejamy watę w miejsce grzywy. Kolejny krok to tułów naszego puszka. Rolkę przycinamy na odpowiednią wysokość. Nam jedna starczyła na dwa tułowia rożnej wysokości. Smarujemy go klejem i obklejamy watą, tak aby jak najmniej pozostawić miejsc pustych. Następnie przyklejamy przygotowaną wcześniej głowę i gotowe.
Młodzikowi bardzo spodobał się projekt zwłaszcza że bardzo szybko widać efekty, a do tego dwa baranki dumnie ozdabiały nasz stół w czasie Świąt.

niedziela, 28 kwietnia 2019

Wiosenna liściasta czapka

Witam w ten osnuty lekką mgłą poranek kwietnia. Z myślą o rześkich wiosennych porankach wydziergałam luźną, ażurową czapeczkę. Miała być na tyle przewiewna żeby się nie zgrzać, a jednocześnie osłaniać uszy przed wiosennym wiaterkiem. Niestety jestem bardzo wrażliwa na wszelkie przeciągi i wiatry, które u mnie wiążą się często z ciągnącymi się dłuuugo infekcjami górnych dróg oddechowych. Pomna tego faktu, już pod koniec marca wydziergałam to:


Pierwszy raz wykorzystałam balon do nadania czapce kształtu. Jest to sposób podpatrzony w necie, jednak nie jestem z niego w pełni zadowolona. Może to kwestia przyzwyczajenia, ale wolę formowanie na płasko. Mam wrażenie że wtedy kontroluję nadanie kształtu, a tu jaki balon taki kształt.
Trochę danych technicznych: 
  • włóczka Baby Merino Drops, którą uwielbiam. Z włóczek które miałam do tej pory jest jedną z najmilszych w dotyku.;
  • kolor czerwony, nr  ;
  • druty nr 2,75 do wykonania ściagacza, oraz 3,5 do całej reszty;
  • korzystałam z wzoru z "thicket" - "Botanikal Knit 2"Alany Dakos, (liczę liści musiałam zmniejszyć w stosunku do org.);
  • na ściągaczu umieściłam ozdobną szczypankę, która dodatkowo ma trzymać formę ściągacza i chronić przed jego nadmiernym rozciągnięciem.

Jeszcze zdjęcie na Młodziku, który posłużył za modela. Na zdjęciu wyraźnie widać wspominaną szczypankę.


Oczywiście czapka na Młodzika jest za duża. Do mnie ściągacz przylega idealnie, a czapka pozostaje z tyłu luźniejsza, tak by bez trudu pomieścić kucyk, czy inny twór z długich włosów.

Do napisania, i niech Moc będzie z Nami😃